30 grudnia 2012

Ostatni Strzał - Prolog

To macie prolog, który według mnie jest ... całkiem dobry. Jest to mój nowy pomysł i myślę, że i wam się spodoba. 

 Chciałam dodać jutro po północy, ale wychodzi, że dodaję teraz, bo nie mogę wytrzymać. 

Tak oto z tym opowiadaniem zacznę rok 2013 ^^ 

.................................................

- Nie sądziłem, że się jeszcze spotkamy – warknął stojąc naprzeciwko swojego celu.
Nigdy nie spodziewał się, że jeszcze go zobaczy. Pamiętał jak razem bawili się w piaskownicy. Jak siedzieli razem na ławce, na placu zabaw i rzucali we wszystkich małymi kamykami. Widział przed oczami jak bije się z nim w parku tuż przy szkole, do której chodziła jego ,,miłość’’ dzieciństwa. Miał gdzieś schowane jej zdjęcie. Te jej przecudne niebieskie oczy śniły mu się nocami. Kiedy tylko zamknął oczy ukazywały mu się wspomnienia, kiedy razem z nim podglądał ją jak bawiła się z koleżankami. Jak się śmiała razem z nimi. To on dowiedział się pierwszy, że pali. Bała się powiedzieć komukolwiek, bo była wzorową uczennicą w szkole, a on ją zobaczył. Pamiętał jak go wyzywała, że patrzył.
Do tej pory wspomina jak razem dorastali. Jak wypłakiwała mu się w ramie, kiedy rzucił ją jej pierwszy chłopak. Opowiadała mu nawet o tym jak uprawiali seks. On słuchał uważnie i chłonął jej delikatny głos.
Kiedy rzucił ją jej drugi chłopak, a było to kiedy on miał osiemnaście lat, ona miała szesnaście, pocałowali się po raz pierwszy. Płakała tak mocno, że gdyby jeszcze dłużej płakała, to z ich ulubionego miejsca zrobiłaby jezioro.
Dotykał jej suchych i popękanych warg, i głaskał chłodną szyję. Wszystko pamiętał pomimo tylu minionych lat.
Potrząsnął głową i spojrzał na swój cel. Na swojego byłego przyjaciela.
- Wiesz, generalnie ja też się tego nie spodziewałem – mruknął i spojrzał na rozpuszczony ciepłem słońca asfalt. – Co chcesz mi zrobić?
Wyjął z kabury schowanej pod skórzaną kurtką błyszczący czarny pistolet.
- A jak myślisz ? – spytał.
Krew buzowała mu w uszach, ale wiedział, że musi to zrobić. Takie było jego zadanie i chciał się z niego wywiązać.
Cel skwasił się i spojrzał w niebo. Zastanawiał się za co, skoro nic takiego nie zrobił.
Uniósł pistolet ku górze i wycelował prosto w serce.
- Przepraszam – szepnął i okolicę wypełnił głośny huk. 

5 komentarzy:

  1. Jaka zajebista tajemniczosc <3
    Zapowiada sie ciekawie chociaz jeszcze nic nie wiem czekam na wiecej

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. No jest.. PRZECUDOWNY. W sumie to miło, że już dzisiaj coś dodałaś, bo już myślałam, że będę musiała przez tydzień płakać po epilogu.;) Więc tak... Dwaj faceci. Przyjaciele. Nagle jeden chce zabić drugiego, po wielu latach z dala od siebie. Tutaj się nasuwa wiele pytań, a wszystkie krążą wokół kluczowego: 'Za co.?'. I była też jakaś dziewczyna... Mmm.. To ja czekam na pierwszy rozdział. Dużo, dużo Weny życzę i wytrwałości w nowym opowiadaniu. Pozdrawiam.;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a bym miala satysfakcje z tego płaczu ^^ Jestem dumna z mojego wyciskacza łez naprawdę.

      Prolog mi samej się podoba ;D Dziekuję, nawzajem ;*

      Usuń
  3. Oo shit.
    Muszę Ci powiedzieć, że to przypomina bardziej epilog, ale nie mnie to oceniać, bo to ty widzisz "przyszłość" tego opowiadania, mam nadzieję.
    A tak poza tym, to co?
    To mam wrażenie, jakby Pan z Pistoletem pod tytułem Izzy zajebał kolesia imieniem Axl. < ; P > Ale to tylko moje przypuszczenia. ; 3 Więc pisz szybko nowy rozdział, bo ... wiesz, ja jestem ciekawa czy ZNOWU się potwierdzi moje. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Ci powiem, że już się pomyliłaś, ale ok ;D

      Mi to przypomina prolog, epilog będzie inny.

      Usuń

Dodaj komentarz, on bardzo motywuje ;)